![]() |
Bertrand Russell
|
"The Relentless Moon" Mary Robinette Kowal1963, wyprawa na Marsa właśnie przebyła połowę swojej drogi, co widzieliśmy w "The Fated Sky", teraz jesteśmy natomiast na Ziemi. Narratorką jest Nicole Wargin, koleżanka Elmy York, również pilotka i astronautka bywająca na Księżycu. Jej mąż Kenneth jest gubernatorem Kansas i rozważa możliwość kandydowania na prezydenta. Para chroni się u Lindholmów, gdy w Kansas City, aktualnie stolicy Stanów, wybuchają zamieszki, a właśnie startująca rakieta ma wypadek. Nikt na szczęście nie ginie, ale to woda na młyn ludzi bojących się kolejnych tragedii oraz tych, którzy mają za złe, że niektórzy będą mieli szansę opuścić ginącą Ziemię, i uważają, że to o naszą planetę trzeba zadbać w pierwszej kolejności.Zaczynałam lekturę przekonana, że będzie słabiej niż poprzednio, najciekawsze już się przecież wydarzyło, i nie ma tu mojej ulubionej Elmy, więc teraz to już tylko odcinanie kuponów od stworzonego świata. Zwłaszcza, że opowiadanie zamieszczone w ubiegłorocznej antologii Tor jest wprawdzie solidne, ale niespecjalnie porywające. Nie mogłam się bardziej pomylić; w 30% pomyślałam, że to absolutnie świetna książka, a w połowie, że chyba powinny być kolejne nominacje do nagród. Jak poprzednio, jest tu fantastycznie, starannie pomyślane tło polityczne, dużo komplikacji, i zmyślnie wpleciona problematyka bycia kobietą - w dodatku już nie pierwszej młodości - w męskim świecie. To może być świat alternatywny, ale obyczajowość jest tam zdecydowanie nasza. Ale to dalece nie wszystko. Kowal bardzo umiejętnie dozuje napięcie - przez dziesięć stron tego lądowania na Księżycu prawie się udusiłam, zapominając oddychać. A potem, kiedy w kolonii wybucha epidemia polio, a Nicole ma na głowie masę innych problemów, jest to wszystko niezwykle realistyczne, dopracowane technicznie, szczegółowo przemyślane i opisane, i niesłychanie wciągające. Nicole jest znakomitą bohaterką, niewiarygodnie twardą kobietą, ale z problemami, wnikliwie opisanymi. Dawno nie musiałam aż tak często sobie powtarzać "uspokój się, przecież to tylko wymyślona historia". Może i wymyślona, ale wystarczająco prawdziwa. Miejscami zabawna, miejscami wzruszająca, solidna, rewelacyjnie technicznie i humanistycznie: doskonała książka. Gdyby to ode mnie zależało, już bym przyznawała Hugo i Nebulę 2021. I oczywiście żyję nadzieją na kolejne części.
2020-09-02 08:27:53
Komentuj (0)
![]() |
Jak żyć? Żyć czy mieć? Motto na całe życie O feminizmie RSS
Teklak Lumpiata Towary Mieszane Kaczka Nie tylko Musierowicz Supermarket Matka Sanepid Z piekła rodem Daisy Batumi Zuzanka Bajeczki z Ikei A kocica Zakurzona Radziecki Odwodnik Wróciła z BuenosAires Radziecki Mignona Żona No. 1 Ola Barbarella Prasa zagraniczna Amerykanka w Krakowie Żyrafa w Izraelu Sistermoon w Irlandii Anglik w Polsce Margot w Irlandii A.I.w Szwajcarii Janina Amsterdam Stardust w NY Nina w Urugwaju Dudla Pożółkłe kartki Paradowska Zimno i Troje Małgośka Filip na Fiji Małe Szopy Nie śpią Szyper Magiczna biblioteka W kątku z książką Prawdziwy dr House Melissa Chustka Joanny Nowojorskie gadanie Żydóweczka w Nowym Świecie Maraska Passentówna Emigracyjny Żydóweczka Wawrzyniec P. Wawrzyniec 2.0 Miski do mleka Quijote Magazyny ilustrowane Oglądanie tego boli Pokropka Submachiny Ouverture Facile Kotecki Inne kotecki Aaaby-sprzedac Killer sudoku Garfield User Friendly Dilbert
O książkach na bieżąco O książkach archiwalnie O filmach na bieżąco O filmach archiwalnie O Paryżu na bieżąco O Paryżu archiwalnie Polka we Francji: teraz Polka we Francji: dawniej Poza domem |