![]() |
Bertrand Russell
|
"Mężczyzna w czerwonym płaszczu" Julian BarnesNie jest to typowa biografia, Barnes ma bowiem temperament eseisty i daje nam zbiór notatek, anegdot i rozważań, składający się na barwny portret belle époque, razem z jej dandysami, pojedynkami oraz pacjentami strzelającymi do swoich lekarzy. Najwyraźniej w tamtych czasach (ledwie sto lat temu) był to powszechny sposób okazywania niezadowolenia z leczenia. Spotkało to także i głównego bohatera książki, francuskiego ginekologa Samuela Pozziego, namalowanego w 1881 przez Johna Singera Sargenta. Pozzi był jednym z pionerów ginekologii, to on oddzielił ją jako odrębną gałąź medycyny, leczył wszystkie znane kobiety, troszczył się o ich dobre samopoczucie, oraz je podrywał. Barnes zresztą zupełnie nie skupia się na tym ostatnim aspekcie swojej postaci, jest tyle innych ciekawszych tematów. Pojawiają się tutaj również Oscar Wilde, Marcel Proust, a zwłaszcza jego młodszy brat Robert, który był asystentem Pozziego, oraz Sarah Bernhardt. Nie miałam pojęcia, że miała amputowaną nogę. Pozzi był jej kochankiem, przyjaźnił się z nią całe życie, początkowo brał udział w leczeniu, ale przeprowadzenia amputacji odmówił.Książka zilustrowana jest kartami dodawanymi przez pierwsze dwadzieścia lat wieku dwudziestego do czekoladek Félixa Potina. Przedstawiały célébrités contemporaines, czyli współczesnych celebrytów, wśród nich oczywiście Pozziego. Poza nim znajdują się na nich Paul Verlaine i Maria Skłodowska Curie, Monet i arcyksiążę Franciszek Ferdynand, a także paru Anglików. Jest to również opowieść o skomplikowanych związkach Anglii z Francją. Pozzi był anglofilem. "O tym, że Francja to w ogólności źródło Plugastwa, w Anglii w czasach procesów Wilde’a wiedziano powszechnie." W pewnym momencie Barnes wylicza zagadki, na które nie znamy odpowiedzi, i sucho stwierdza "Na wszystkie te pytania można by, oczywiście, dać odpowiedź w powieści." Czy to zaproszenie dla innych pisarzy, czy raczej informacja dla czytelnika, że rozważał napisanie innej formy, ale zrezygnował? Wydaje się, że to drugie, pod koniec książki autor podsumowuje bowiem "Tracisz nogę i pocisk, ale zyskujesz żółwia: w literaturze faktu jest więcej niepewności niż w fikcji."
2020-11-22 12:08:12
Komentuj (0)
![]() |
Jak żyć? Żyć czy mieć? Motto na całe życie O feminizmie RSS
Teklak Lumpiata Towary Mieszane Kaczka Nie tylko Musierowicz Supermarket Matka Sanepid Z piekła rodem Daisy Batumi Zuzanka Bajeczki z Ikei A kocica Zakurzona Radziecki Odwodnik Wróciła z BuenosAires Radziecki Mignona Żona No. 1 Ola Barbarella Prasa zagraniczna Amerykanka w Krakowie Żyrafa w Izraelu Sistermoon w Irlandii Anglik w Polsce Margot w Irlandii A.I.w Szwajcarii Janina Amsterdam Stardust w NY Nina w Urugwaju Dudla Pożółkłe kartki Paradowska Zimno i Troje Małgośka Filip na Fiji Małe Szopy Nie śpią Szyper Magiczna biblioteka W kątku z książką Prawdziwy dr House Melissa Chustka Joanny Nowojorskie gadanie Żydóweczka w Nowym Świecie Maraska Passentówna Emigracyjny Żydóweczka Wawrzyniec P. Wawrzyniec 2.0 Miski do mleka Quijote Magazyny ilustrowane Oglądanie tego boli Pokropka Submachiny Ouverture Facile Kotecki Inne kotecki Aaaby-sprzedac Killer sudoku Garfield User Friendly Dilbert
O książkach na bieżąco O książkach archiwalnie O filmach na bieżąco O filmach archiwalnie O Paryżu na bieżąco O Paryżu archiwalnie Polka we Francji: teraz Polka we Francji: dawniej Poza domem |